Udało się dolecieć- cali i zdrowi- i zmęczeni. Następny lot za 50 min więc marna szansa że zdążymy na samolot bo oczywiście nasz bagaż przyjechał ostatni.A porozumienie się z lokalnym staffem wymagało nie lada umiejętności- chyba ich nie posiadam :) Po odebraniu pobiegliśmy na odloty z nadzieją że zdążymy. Niestety usłyszeliśmy że właśnie odleciał. Co dalej?!?! Dalej nowy bilet i krótka przygoda z Qatar Airlines. Zmęczenie coraz bardziej dawało się we znaki. Podejmowane próby spania nie przynosiły żadnego efektu. Byle do odlotu i 2 godziny snu ekstra.